Bardzo dobrze Artur Ludew ze swoją ekipą, rozpoczął sezon w lidze okręgowej,
REKLAMA
Graliśmy już z tym przeciwnikiem w ubiegłym sezonie i było pewne, że spotkanie będzie bardzo trudne. Goście od gwizdka sędziego, rozpoczęli chaotyczne kontry na bramkę Dawida i w ten sposób zaskoczyli gospodarzy, którzy nie bardzo mieli sposób na grożne ataki piłkarzy z Suchej. Okres dwudziestominutowej pierwszej połowy meczu, przy skuteczności ofensywy gości, mógł zmienić diametralnie wynik tego spotkania. Ekipa z Głównej, kierowana przez Artura Ludewa, konsekwentnie i z uporem dążyła do narzucenia swojego stylu gry i objęcia prowadzenia. Pierwsza okazja trafiła się już w 23 minucie, kiedy to Patryk Gil, sam na sam z Sikorskim spudłował. Do końca pierwszej połowy, można już było zauważyć lekką przewagę RuszCovii. W przerwie meczu, trener Ludew musiał ostro zareagować na grę swoich podopiecznych, bo druga "połówka" pojedynku należała już do GKS-u. Zawodnicy Zodiaka z upływem czasu, popełniali coraz więcej błędów w defensywie i dopuszczali się coraz grożniejszych fauli. W 60 minucie w polu karnym, obrońca drużyny przyjezdnej, fauluje Maćka Gębke, a sędzia Bartosiak, oczywiście pokazał "wapno". Pechowym egzekutorem 11-stki, okazał się Damian Wojtunik, nie pokonując golkipera gości. No cóż i najlepszym trafiają się wpadki. Damian głowa do góry! Następnym razem będzie lepiej. Losy spotkania zmieniły się w 76 minucie. Picio, po solowej akcji lewym skrzydłem i wyrolowaniu obrońcy, mocnym strzałem zagrał piłkę na pole karne gości, futbolówka po drodze odbiła się przed Sikorskim i utrudniła mu jej złapanie, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Kuba i dał prowadzenie niebiesko-biało-czerwonym. Do końca wynik nie uległ zmianie i GKS wygrał to spotkanie zasłużenie.