Do Suchej jechaliśmy z zamiarem zdobycia trzech punktów, a wróciliśmy z jednym.
REKLAMA
W pierwszej połowie przy dobrej skuteczności NIEBIESKO-BIAŁO-CZERWONYCH, śmiało mogliśmy prowadzić różnicą co najmniej dwóch goli i kontrolować przebieg sytuacji na boisku, lecz tak się nie stało. W 59 minucie po błędzie naszej defensywy, Rogala uzyskał prowadzenie dla gospodarzy. Duże brawa należą się naszym zawodnikom, że nie załamali się straconą bramką i ruszyli do odrabiania strat. W 68 minucje Artur Ludew ładnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Wynik spotkania utrzymał się do końca. Warto opisać sytuację jaka nastąpiła w 80 minucie,-zdobywca gola dla gospodarzy Robert Rogala trafił piłką w poprzeczkę. Futbolówka odbiła się od murawy nie wpadając do bramki strzeżonej przez Dawida Skuzę. Sędzia liniowy widział całą sytuację i bramki nie uznał. Dwaj doświadczeni zawodnicy z Suchej nie mogąc pogodzić się z decyzją arbitra, nie szczędzili słów obelżywych co do jego osoby. Dziwić może jedynie postawa sędziego głównego, że nie usunął z boiska tych panów, a jedynie ukarał ich żółtymi kartkami.